
„Pokażcie mi monetę podatkową” mówi Jezus. Przynieśli mu denara, a na nim był wizerunek Cezara. Wówczas rzekł do nich: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.
Żyjemy w dwóch równoległych światach. Jednym z nich rządzi Cezar, dziś powiedzielibyśmy: rządzi rząd wybrany w demokratycznych wyborach. Równoległym wymiarem naszego życia rządzi Bóg.
Oddaliśmy w wyborach to, co należy do Cezara. Bogu dzięki nie żyjemy dziś w systemie politycznym jednowładztwa, ale zdobyczą naszych czasów jest demokracja. Jesteśmy w tydzień po wyborach, podczas których mieliśmy możliwość dokonania wybory między dziesięcioma podmiotami opozycji i dwoma podmiotami aktualnie rządzącymi. Mieliśmy możliwość wyboru, z którego bardzo licznie skorzystało niemal trzy czwarte obywateli. I pięknie.
Wybory minęły. "Kurze opadły". Teraz czas na oddanie Bogu tego, co należy do Boga. Co to oznacza? Jezus każe – owszem – „oddać Cezarowi to, co należy do Cezara”, ale władza polityczna nic nie znaczy w porównaniu z Bogiem. Trzeba nade wszystko „oddać Bogu to, co należy do Boga”.
Nasze zaangażowanie polityczne jest ważne, ale ma drugoplanowe znaczenie wobec tego, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Teraz czas na zdanie sobie sprawy z tego, że podziały między nami były tak naprawdę powierzchowne w porównaniu z tym, że jesteśmy jedną rodziną dzieci Bożych.
„Oddanie Bogu tego co należy do Boga”, oznacza porzucenie animozji związanych nieodłącznie z wyborami. Oznacza oddanie Bogu naszych serc, w których nie chowamy nienawiści. „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i ofiaruj dar swój” (Mt 5, 23-24).