12 Zw C (Łk 9,18-24)
„Kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa” (Łk9, 24).
W czasie wizyty w Ukrainie, w czerwcu 2001 roku Jan Paweł II ogłosił nowymi błogosławionymi 28 spośród ofiar komunistycznych czystek wśród grekokatolików. Mykoła (Mikołaj) Czarnecki, biskup obrządku wschodniego, był oskarżony o to, że jest „agentem Watykanu”. Hryhorij (Grzegorz) Chomyszyn, biskup Stanisławski, został umęczony w kijowskim więzieniu. Jozafat (Józef) Kocyłowski, biskup przemyski, zginął za wiarę w łagrze koło Kijowa. Iwan (Jan) Sleziuk, biskup obrządku wschodniego, zginął prawdopodobnie z powodu napromieniowania w czasie tortur w KGB. Śmierć wielu za wiarę, której źródłem była świadomość, że „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć” (Łk9,22).
Matka Elżbieta Czacka, ogłoszona niedawno błogosławioną, założycielka Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża i Lasek, pisała 18 I 1940 roku: „Cierpienie jest nieuniknione. Nie można osiągnąć wyższego stopnia świętości bez cierpienia. Człowiek, który żyje dla Boga, musi dźwigać krzyż, który mu Bóg zsyła. Dlatego trwanie u stóp krzyża powinno być naszą drogą. Jest drugi krzyż, który powinniśmy nieść któremu służymy. Jest to krzyż wszystkich cierpiących, a zwłaszcza ślepota fizyczna czy duchowa… Czego mamy szukać u ludzi? – Służenia cierpieniu. Trzeci krzyż to jest nasz własny krzyż (…). Mówię tu o krzyżu, który z ręki Bożej przychodzi. Utrata zdrowia, strata wolności. Krzyż bardzo ciężki. To jest dobry, zdrowy krzyż…”