Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego Roku (Dz 1,1-11; Ps 47(46); Ef 1,17-23;Mk 16,15-20)
W dzisiejszym Psalmie śpiewaliśmy refren: „Pan wśród radości wstępuje do nieba”. Możemy wyobrazić sobie radość Apostołów i uczniów Jezusa, zgromadzonych u podnóża góry w Galilei, gdy upłynęło czterdzieści dni od zmartwychwstania Pana. Jeszcze strwożeni śmiercią Pana Jezusa na krzyżu i powątpiewający o Jego zmartwychwstaniu (mimo że Jezus przez te dni ukazywał się im żywy), otrzymują pewność, że Pan wstępuje na wysokości niebios. Jezus jest więc Panem. Jeszcze nie wiedzą, jak rozumieć zapewnienie Pana, że będzie z nimi „po wszystkie dni, aż do skończenia świata”, ale w dniu Pięćdziesiątnicy (czyli w pięćdziesiątym dniu po zmartwychwstaniu), gdy zstąpi na nich Duch Święty, już zrozumieją to, o czym i my wiemy dzięki nauczaniu apostolskiemu przekazywanemu z pokolenia na pokolenie, przez naszych także rodziców.
Chciałbym podzielić się i ja radością z tego dnia.
Pierwsza dobra nowina jest taka, że – jak głosił w jednym ze swych kazań św. Leon Wielki, papież – „natura ludzka razem z Jezusem zasiada na tronie Jego chwały, bo w Synu Bożym została zjednoczona z Jego naturą”. To dzień, w którym uświadamiamy sobie naszą godność, o której tak mówi Psalmista: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego. Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów. Chwałą i czcią go uwieńczyłeś”. Dzisiejsza uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego niech umocni w nas poczucie wybrania. Przekonanie, że cokolwiek nas spotyka, to ostatecznie Jezus jest Panem! Miejmy ufność.
Te dni niosą także drugą radosna nowinę. 13 maja obchodziliśmy dzień fatimski, 40. rocznicę ocalenia Jana Pawła II. Jan Paweł II powiedział w Fatimie: „Byłaś mi Matką zawsze, a w sposób szczególny 13 maja 1981 r., kiedy czułem przy sobie Twoją opiekuńczą obecność. We wszystkim, co się wydarzyło, zobaczyłem – i stale będę to powtarzał – szczególną matczyną opiekę Maryi”. Jezus posyła do szczególnych zadań swoją i naszą Matkę. Do Niej się uciekajmy. Szczególnie w majowe dni, w które Franciszek zarządził sztafetę różańcową w sanktuariach maryjnych świata o ustanie pandemii. Jej wstawiennictwa wypraszajmy w różańcu, ale i w litanii na nabożeństwach majowych.
Trzecia radosna nowina jest taka: Jezus przeszedł przez cierpienia, śmierć do chwały. I nam jest pisana droga naśladowania Jezusa: przez cierpienie, trudy, do chwały. Najważniejsze sprawy powstają dzięki trudowi. A trud, gdy przynosi owoc, rodzi zadowolenie. Proste zamierzenia nie wymagają trudu, i ich efekt nie rodzi zadowolenia, poważne cele, przeciwnie, rodzą radość i zadowolenie. Życzę wszystkim radości płynącej z trudu podejmowanego dla zbawienia. „Lud gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków” – tak opisuje św. Paweł pierwsze wspólnoty wierzących. Tak patrzy na nas z nieba Jezus i zachęca nas do trudu, gorliwości. Trud człowieka uczciwego, łączącego swe siły z Jezusem, zawsze zaowocuje.
Popatrzmy choćby na trud tych, którzy zakładają rodziny. Popatrzmy na trud matek. O swojej matce wspomniał ostatnio Cristiano Ronaldo mówiąc: "Wychowała mnie, poświęcając dla mnie całe swoje życie. W nocy spała głodna, ale codziennie upewniała się, czy ja nie jestem głodny. Pracowała siedem dni w tygodniu, aby zagwarantować mi dobry start w przyszłość. To dzięki niej mogłem zostać piłkarzem. Cały sukces dedykuję swojej Mamie".
Warto się trudzić dla zbawienia. Aby spotkać się z Jezusem, którego Bóg „ustanowił Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem” (Ef 1,23).
Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich opisuje, że ludzie zgromadzeni podczas wstąpienia Chrystusa do nieba wpatrywali się w niebo nawet, gdy nie było już niczego widać. Musiało to trwać bardzo długo, skoro Bóg posłał na ziemię „dwóch mężów w lśniących szatach”, czyli aniołów. Aniołowie, którzy podeszli do zgromadzonych uczniów, mieli dwa cele do zrealizowania: pocieszyć w osamotnieniu zapewnieniem, że przecież Zbawiciel powróci, oraz zachęcić i przypomnieć o roli świadków Zmartwychwstałego. W ich pytaniu: „Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?” tkwi delikatny wyrzut. Można mniemać, że za nim ukryte są słowa: „Do pracy! Czeka na was wiele zadań, a czas powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię jest nieodległy”.